
8 Persons
|
main course
|
greek
|
Beginner
|
15' przygotowanie, 45' pieczenie
|
|
ingredients
cooking procedure
Od kiedy mam mniej czasu na stanie w kuchni, staram się modyfikować znane przepisy do jak najprostszej postaci. Tak też się stało z grecką musaką. Lubię zapiekanki, zwłaszcza, kiedy mogę połączyć warzywa z mięsem i upichcić kompletne danie, za jednym zamknięciem piekarnika. W mojej musace jest dużo różności. Zobaczcie sami!
Podstawą tej greckiej potrawy jest bakłażan. To moje ulubione warzywo! Ma piękny kolor i w różnych wersjach smakuje wyśmienicie. Kiedyś odkryłam go w rzymskim barze pod postacią obłędnie pysznej przekąski, marynowanej w oliwie, z ostrą papryczką peperoncino i octem balsamicznym. Od tamtej pory jest moim przysmakiem i zawsze mam go w spiżarce. Oprócz bakłażana, do zapiekanki dodaję talarki z surowych ziemniaków (nie gotuję ich, szkoda mi czasu; w piekarniku przecież się upieką...), czasami cukinię, pieczarki, paprykę czerwoną (dla koloru i smaku) i oczywiście mielone mięso wcześniej podduszone na głębokiej patelni z pomidorami, ziołami i czosnkiem (tak jak do amerykańskiego spaghetti po bolońsku). Całość posypuję serem żółtym, nie zaś beszamelem, jak w oryginale.
Po kolei...
Robię to dokładnie tak: na patelni przygotowuję sos pomidorowy z mięsem, a kiedy wszystko się dusi pod przykryciem, kroję pozostałe składniki na grubsze talarki (5-8mm) - ziemniaki, bakłażana, ewentualnie cukinię, paprykę; układam warzywa w naczyniu żaroodpornym lub na dużej blaszce, po wcześniejszym wypędzlowaniu naczynia olejem; układam w następującej kolejności: ziemniak, bakłażan, cukinia, papryka; warstwa po warstwie solę i doprawiam ziołami (np. oregano, prowansalskimi) oraz czosnkiem; kiedy sos na patelni jest gotowy, wylewam go na wierzch zapiekanki; wstawiam naczynie do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i piekę około 45 minut w termoobiegu; ważne jest, aby przykryć naczynie pokrywką lub blachę szczelnie pokryć folią, żeby z mięsa nie zrobiła się skorupa; ser żółty dodaję pod koniec pieczenia, żeby tylko się rozpuścił; nie zależy mi na serowej skorupce, tylko efekcie mozarelli ciąguty, jak w pizzy!
Podaję do stołu
Jeśli mamy gości swojaków, musakę wyjętą prosto z piekarnika stawiam na podkładce drewnianej, na stole. Nakładam każdemu wymarzoną porcję. Jeśli zaś ma być z przytupem, to w zaciszu kuchni porcjuję na talerzach i dekoruję "zielonym" (np. pietruszką, kolendrą). Gotowe danie niosę na stół. W towarzystwie musaki nie może zabraknąć sałaty zielonej z sosem czosnkowym.
Smacznego kochani!