Naturalnie, Sierra de Grazalema i Pueblos Blancos

Andalucia for now

Prosto z Rondy ruszyliśmy przed siebie, w głąb parku Sierra de Grazalema. Ten najstarszy park narodowy w Andaluzji oferuje fantastyczne możliwości uprawiania trekkingu, wspinaczki skałkowej i jazdy na rowerze. Jest najbardziej deszczowym regionem Hiszpanii, z ogromnym bogactwem śródziemnomorskich roślin. Można tu zmierzyć się z górami pieszo, na wspaniałych, urozmaiconych szlakach oraz jeździć rowerem po wąskich szosach, wijących się między skałami.

Rowerzyści mogą przebywać trasę pomiędzy Pueblos Blancos (Białe Miasteczka) i z każdym nowym przystankiem cieszyć się wspaniałymi widokami. Szlak biegnący między wioskami jest bardzo kręty. Podróżując autem, pamiętaj o pasażerach o wrażliwym błędniku!
Pueblos Blancos swoją nazwę zawdzięczają tradycji bielenia ścian budynków zaprawą wapienną, zapewne w celach bakteriobójczych. Każde miasteczko czymś się wyróżnia, każde ma swoją historię.

El Bosque słynie ze wspaniałego koziego sera el payoyo, docenianego na całym świecie. Koło Olvery znajdują się największe na świecie plantacje oliwek – widać je po horyzont. W innym, znaleziono szczątki ludzkie z epoki paleolitu, więc uznawane jest za jedno z najstarszych miasteczek w Hiszpanii (Prado del Rey).
Istotną, wspólną cechą Pueblos Blancos, jest przenikająca się kultura arabska z katolicką. Architektoniczne cacka w postaci rzeźbionych drobnym dłutem łuków, zaokrąglone otwory okienne i arabeski łączą się z hiszpańską ceramiką na dachach, azulejos na patiach i kolorowymi doniczkami. W dawnych, malutkich meczetach, stoją dziś figury świętych – patronów miasteczek. Po rekonkwiście, nie burzono tu świadectw arabskiej kultury, a jedynie nieco je przebudowano.

Arabska budowla, w której dzisiaj znajduje się kaplica z figurą świętego Antoniego

Sielsko w górach

Zatrzymaliśmy się na dwa dni w sercu parku, pośród gór, w miasteczku Benhamona, położonym na kilku tarasach. Podejście z wózkiem, na samą górę wymagało nie najgorszej kondycji. Na każdym poziomie wioski można było zaczepić oko na czymś ciekawym.

Kiedy brak jest zielonego przedogródka, na patiach królują donice z kwiatami i kaktusami

Szczególne wrażenie zrobiła na mnie miniaturowa Plaza de Andalucia z fontanną, kwitnącymi drzewkami pomarańczy i rzeźbionymi, białymi łukami. Ta biel fantastycznie odznaczała się na tle zielonych wzgórz.

Plaza de Andalucia – urokliwy taras w Benhamonie

Doszłyśmy z Marią i Haną do urokliwego, maleńkiego cmentarza, z którego rozpościerał się widok na góry. Urocze miejsce wiecznego spoczynku.

cmentarzyk

Szlak górski Pinsapar

Na wielu hiszpańskich szlakach, tych o szczególnie wrażliwym ekosystemie, należy mieć zezwolenie na wędrówkę. Wydają je miejscowe informacje turystyczne lub biura. Punkty te można odnaleźć na stronach internetowych parków. Lepiej zrobić to na kilka dni przed wyjazdem, gdyż straże mogą odmówić wydania nam przepustki jeśli uznają, że zbyt duża liczba turystów wybiera się na szlak. Nam się udało je uzyskać, choć było z tym sporo zachodu. Dzieci z Tatą wybrały się na całodniową wycieczkę. Wędrowali szlakiem Pinsapar prawie 10 godzin, przemierzając ponad 20 km. Szlak biegnie przez ścisły rezerwat przyrody, dlatego nie mogli zabrać ze sobą naszej suczki. Szlakiem tym można dotrzeć do malowniczego, białego miasteczka Grazalema. Wzgórza wijące się po horyzont wyglądają, jakby tworzyły zielony warkocz. Zmieniająca się pogoda jak w kalejdoskopie serwuje turystom raz słońce, raz mgłę, a po chwili deszcz. Zapach “smażonych” na słońcu sosen, dębów korkowych, jodły hiszpańskiej, niskich traw i kwitnących roślin skalnych, jest obłędny. Z Marią w wózku udało mi się jedynie napocząć wędrówkę po Pinsapar, ale choć tyle było warto.

w dole widać białą wioskę Grazalemę

Niewątpliwie wspaniale odpoczywa się wśród tak urozmaiconej przyrody. Miłośnikom sielskiej atmosfery polecam wynajęcie wiejskiej chatki, które są tu wyjątkowo małe i przytulne (casas rurales). Jeśli wybieracie się w podróż w porze chłodnej, warto pomyśleć o zabraniu ciepłych śpiworów. W domkach i hotelikach nie ma ogrzewania, a śpi się jedynie pod kocem i prześcieradłem.

Spacerując po uliczkach, wchodząc do sklepików, poczujecie spokój i dobry nastrój towarzyszący mieszkańcom. Ludzie żyją tu w zgodzie z przyrodą, hodują zwierzęta, uprawiają drobne rolnictwo i rzemiosło. W Sierra de Grazalema poznacie inne oblicze Andaluzji: sielskie, beztroskie i bardzo naturalne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.