Ronda – cud natury i architektury

Andalucia for now

Moim marzeniem było zobaczenie Rondy. Miasta o dwóch twarzach i dwóch historiach, które połączył kamienny most. Miasta z widokiem na bezkresne wzgórza i góry Sierra de Grazalema, w których kryją się pełne uroku Białe Wioski (Pueblos Blancos), zakładane jeszcze w XI wieku przez Maurów. Ciągnęło mnie tam, miałam przeczucie, że znów zobaczę inne oblicze Andaluzji.

Do Rondy wiodła fantastyczna widokowo droga przez urozmaicony, pagórkowaty teren. Teraz w Andaluzji jest bardzo zielono, po porze deszczowej soczysty kolor roślinności, towarzyszy każdemu widokowi. Już niedługo wszystko stanie się tu żółte i suche, będzie stopniowo wypalane przez słońce.
Kiedy podróżujesz autem, spodziewaj się trudności z parkowaniem. W Rondzie uliczki są wąskie, często jednokierunkowe. Warto korzystać jest z parkingów podziemnych. Nasz spacer rozpoczęliśmy od parku Alameda, z którego rozpościerał się zapierający dech widok. Ogromna zielona przestrzeń z oddalonymi siwymi skałami Grazalemy… Widoczność tego dnia była perfekcyjna.

Widok z Alamedy na góry Sierra de Grazalema

Minęliśmy później jedną z najstarszych w Andaluzji, corridę, którą można również zwiedzać w środku. Przeszliśmy dalej, wzdłuż skarpy, kierując się w stronę mostu Puente Nuevo łączącego nową część Rondy zwaną Mercadillo, ze starą, zwaną Ciudad.

Widok ze skarpy na starą część Rondy

Historia Rondy

Początki miasteczka Ronda sięgają czasów rzymskich. Po Rzymianach osiedlili się tu Wizygoci. Za ich panowania miasteczko podupadło. Odzyskało swą świetność pod panowaniem muzułmańskim i od VIII do XV wieku było jedną z najważniejszych twierdzy w całej Andaluzji. Warunki naturalne do obrony miasteczka są tu znakomite: wysokie, ponad 100 metrowe zbocza, wąwóz i świetna widoczność na okolicę, ułatwiało obronę miasta. Ówczesny władca – Omar – podbijał z sukcesami Andaluzję, aż do IX wieku. Po serii klęsk jego synów, Ronda stała się częścią kalifatu Kordoby, a pod koniec XI wieku, po okrutnej egzekucji władców Rondy, została przyłączona do królestwa Sewilli. Muzułmańskie panowanie widać do dziś w najdrobniejszych szczegółach starej części miasta. Palacio de Mondrágon jest tego dobrym przykładem. Zwany jest małą Alhambrą, więc można spodziewać się w nim przytulnej, pałacowej atmosfery. W Rondzie znajdziemy prawdopodobnie najlepiej zachowane w Andaluzji pamiątki miejskiej architektury muzułmańskiej.

Reyes Católicos w Rondzie

Rondy, podobnie jak i innych miast Andaluzji, nie ominęły najazdy monarchów katolickich. Mimo silnego oporu, w roku 1485, Muzułmanie zostali ostatecznie pokonani, a miasteczko podzielono między kastylijską szlachtę. Uciekający z Rondy Maurowie kryli się w górach Sierra de Grazalema tworząc w nich nowe, rolnicze osady, dzisiaj tak podziwiane Pueblos Blancos (czyli białe wioski).
W XVIII wieku Ronda przeżywała boom gospodarczy, zbudowano wtedy słynny most Puente Nuevo (Nowy Most), łączący oddzielone rzeką Tajo, dwie części miasta.

Nowy Most

Puente Nuevo liczy 100m wysokości i przypomina Stańczyki z Puszczy Rominckiej. Jest zbudowany z kamienia, masywny, wspaniale wpasowuje się między dwa pionowe, piaskowe zbocza, które wyglądają jak greckie Meteory. W dole szumi drobna rzeczka Tajo, której woda rozbija się o obłe głazy. Stojąc na samej górze, mamy nieodpartą chęć dotknięcia tych kamieni, pochlapania wodą.

Nic prostszego! Po zboczu prowadzi ścieżka w dół. Im niżej, tym staje się węższa. Z wózkiem nie polecam tej wędrówki. Nie ma barierki, są stopnie i tłok. Najlepiej zamotać dziecko w chustę, ale trzeba iść bardzo ostrożnie. Nagroda na dole warta jest wysiłku drogi powrotnej pod górę. Widok na monumentalny most od dołu i białe domy na zboczu skarpy jest wspaniały.

Maria w drodze

Ciudad

Stara, arabska część Rondy skradła moje serce. Znalazłam tam wszystko co lubię w miasteczkowej architekturze.

Ciasne uliczki, małe ogródeczki, pełne tajemnicy opuszczone i zniszczone kamienice, połączenie drewnianych surowców z kamieniem i patia zapraszające do relaksu.

W powietrzu unosił się zapach kwitnących pomarańczy, intensywny i duszący, jak zapach jaśminu i bzu. Wędrując uliczkami, dotrzemy do kolegiaty Santa María la Mayor, która powstała na bazie meczetu. Podobno można w niej zobaczyć pozostałość mihrabu, czyli wnęki znajdującej się w dawnej sali modlitw. Niestety, w niedzielę kolegiata była zamknięta dla zwiedzających.


Mercadillo

Nowa część Rondy, to dziś mocno komercyjny deptak z licznymi kawiarniami, knajpkami i sklepami. To malutkie miasteczko ewidentnie żyje dla turystów. W tej części widać to znakomicie. Co niedziela o poranku można tu przyjść na zakupy na targowisko, a po południu odetchnąć w parku Alameda założonym w XIX wieku i nacieszyć się pięknym widokiem ze skarpy (Mirador de la Alameda).

Po spacerze w Rondzie warto wyruszyć w głąb gór Sierra de Grazalema szklakiem Pueblos Blancos i przenocować w sielskiej chatce pośród hal z pasącymi się owcami i końmi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.